Zegar w kształcie góralskiej chaty

1 (polubienia)
458 (odsłony)
Ten produkt jest dostępny tylko jeśli posiadasz konto w serwisie My Mini Factory
×
Kolor:

Kupujemy, otrzymujemy i kolekcjonujemy... przedmioty tzw. codziennego użytku, które są wiernymi towarzyszami naszej rzeczywistości. Staramy się otaczać przedmiotami, które sprawiają nam przyjemność, które powodują szybsze bicie serca i które polubimy od pierwszego spojrzenia. Przestrzeń, która nas otacza jest ważna. Uciekamy od "zwyczajności" i "przeciętności". Zawsze staramy się ją jakoś udekorować. To samo dotyczy przeszłości. W drugiej połowie XIX wieku w Anglii artyści niezadowoleni z masowej produkcji maszynowej zapoczątkowali ruch Arts and Crafts Movement. Chcieli odtworzyć to, co piękne i szlachetne w przedmiotach codziennego użytku. Inicjatywa ta odbiła się szerokim echem w całej Europie, w tym również w ówczesnej Polsce. W 1886 roku do Zakopanego przyjechał Stanisław Witkiewicz, malarz, krytyk i teoretyk sztuki. Po czterech latach osiadł w małej wiosce u podnóża Tatr i zapoczątkował nowy styl w architekturze. Zainspirowany folklorem i sztuką Podhala stworzył styl zakopiański, który odnosił się nie tylko do budownictwa, ale także do wyposażenia nowych domów. Podobnie jak wspomniany wcześniej angielski Arts and Crafts Movement, styl zakopiański był projektem holistycznym, obejmującym każdy detal sztuki. Witkiewicz chciał, aby jego idee i koncepcje rozprzestrzeniły się na całą Polskę, która w tym czasie znajdowała się pod rządami okupantów. Nowy styl zakopiański miał być pierwszym polskim stylem narodowym, przyjemnym dla oka i wspierającym tożsamość narodową. Egzekwowanie tych nowych założeń postępowało z różnym skutkiem. Niektórzy artyści zainteresowali się jednak projektami Witkiewicza i próbowali tworzyć inne dzieła w tym duchu. Witkiewicz uważał, że sztuka ludowa Podhala jest bogatym źródłem inspiracji dla projektantów. Nie chodziło mu oczywiście o bezrefleksyjne kopiowanie wzorów, ale o twórcze podejście do tego, co można było znaleźć w góralskich chałupach. Cała masa przedmiotów, "bez których życie współczesnych nie mogłoby się toczyć", musiała zostać wymyślona przez tych, którzy podjęli wyzwanie stylu zakopiańskiego. Należała do nich szkatułka na cenne przedmioty i niewielki zegar do postawienia na biurku lub stole. Ich kształty faktycznie czerpały z repertuaru kształtów ludowych. Kształt szkatułki na biżuterię wywodzi się od sąsiednich, które można było znaleźć niemal w każdej góralskiej chałupie. Były to skrzynie o typowej konstrukcji ciesielskiej, przypominającej stosowane w architekturze drewnianej łączenie "na słup". Podstawowymi elementami konstrukcyjnymi były cztery masywne słupy pełniące rolę nóg i pionowych krawędzi skrzyni. W słupki wpuszczone były dwie grube listwy z szeregiem osadzonych pionowych desek kształtem i łączeniem przypominających gonty. Wieko skrzyni było płaskie. Wykonano je z wytrzymałego, twardego daszka, który połączono drewnianymi kołkami. Służyły do przechowywania różnych przedmiotów w pomieszczeniu, w tym kukurydzy. W mniejszych i bardziej ozdobnych skrzyniach można było znaleźć "święte zioła". W przypadku tej szkatułki autor wykorzystał przedmiot, który był przeznaczony do przechowywania, ale zmniejszył jego rozmiar. Inspiracją dla zegara była cała góralska chałupa z konstrukcją szachulcową i dachem maskowym krytym gontem i zwieńczonym ozdobnym pazdurem. Tarcza znajdowała się w drzwiach osadzonych w bogatej ramie wbijanej kołkami. Mechanizm ukryty był wewnątrz. Podobnie jak w domu serce biło wewnątrz. Forma ta była swoistą reklamą podhalańskiej architektury. Patrząc na metalową miniaturę, wraca się pamięcią do drewnianych oryginałów w tatrzańskich wsiach - dzieje się tak za każdym razem, gdy wzrok spocznie na twarzy, by sprawdzić godzinę.Mówi się, że architektura jest sztuką najbliższą człowiekowi. Zdecydowanie jeszcze bliższe są przedmioty, z których człowiek korzysta na co dzień. Ci niepozorni towarzysze codzienności są świadkami każdego naszego ruchu, naszych radości i smutków. Poruszamy się wśród nich, dotykamy ich przelotnie, czasem patrzymy na nie niezauważenie, ale ich kształt i każdy ornament znamy na pamięć i nie są nam obojętne. Mamy swoje ulubione kubki, łyżeczki i wazony. Starannie dobieramy przyjaciółkę, która odmierza nam godziny. Nic dziwnego, że po latach służby znajdują bezpieczne schronienie na muzealnych wystawach. Oglądając je, pamiętajmy o tych, którym towarzyszyły...

Autor:
malopolska

Opinie

Ten model nie ma recenzji. Chcesz być pierwszym recenzentem? Najpierw musisz wydrukować model.